FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie Forum poświęcone szkole którą nazywamy SAMOCHODÓWKA 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
76

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone szkole którą nazywamy SAMOCHODÓWKA Strona Główna -> Pomysły na forum

aaa4
Startujący
Startujący



Dołączył: 04 Wrz 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:13, 04 Wrz 2018    Temat postu: 76
 
W listach Pawel wyznal, ze boi sie tortur przed smiercia. Neron nie byl jednak podly, choc sie wsciekal na wszystkich Zydow i wszystkich obciazal odpowiedzialnoscia za powstanie w Judei. Pawel byl obywatelem Rzymu, wiec przyslugiwalo mu prawo do sciecia mieczem. Sedziowie nawet tego nie kwestionowali, ale - ciagle przestrzegajac prawa - Kefasa skazali na ukrzyzowanie, chociaz tak przykrej smierci nie zyczylbym staremu czlowiekowi i dawnemu przyjacielowi mego ojca.

Chcialem osobiscie odprowadzic ich w te ostatnia droge. Wyruszyli na stracenie w rzeski letni poranek, zanim dzien nie zrobil sie zbyt upalny. W miejscu kazni stale odbywaly sie masowe egzekucje Zydow - ich jednak stracono odrebnie, chcialem im zapewnic godna i spokojna smierc.

Tam, gdzie droga rozgalezia sie na Ostie, musialem wybrac, ktoremu z nich towarzyszyc dalej. Pawla miano sciac przed ta sama brama, przed ktora stracono pania Tulie i mego ojca, Kefasa zas postanowiono przeprowadzic przez dzielnice zydowska jako ostrzezenie dla innych, po czym mial zostac ukrzyzowany na miejscu egzekucji niewolnikow w poblizu amfiteatru Nerona.

Pawla odprowadzal jego przyjaciel, lekarz Lukasz; wiedzialem, ze nie przyniesie mi wstydu, wszak jest obywatelem Rzymu. Natomiast Kefas mogl potrzebowac mojej ochrony. Nie bylem pewien, czy odprowadzajacy go, Marek i Linus, zachowaja sie odpowiednio. Ruszylem za Kefasem. Niepotrzebnie obawialem sie demonstracji po drugiej stronie rzeki. Poza kilkoma brylami blota nic nie polecialo na kark Kefasa. Zydzi zadowolili sie patrzeniem w milczeniu, jak wioda na ukrzyzowanie wichrzyciela, skazanego za powstanie w Jeruzalem. Na szyi Kefasa wisiala zwyczajowa tabliczka, informujaca po lacinie i grecku: "Szymon, Piotr z Kafernaum, Galilejczyk, wrog polityczny i rodzaju ludzkiego".

Kiedy dotarlismy na druga strone rzeki, upal zaczal juz dobrze doskwierac. Widzialem perelki potu splywajace po pomarszczonym czole Kefasa. Kazalem zdjac krzyz z jego ramion i wlozyc go na nadchodzacego z przeciwka Zyda. Zwyczaj zezwalal na to. Zaproponowalem Kefasowi, aby usiadl obok mnie i reszte drogi odbyl w lektyce senatorskiej. Nie myslalem nawet, jakie reperkusje moze wzbudzic taka oznaka przyjazni. Lecz Kefas nie bylby Kefasem, gdyby stanowczo nie oswiadczyl, ze potrafi niesc krzyz na szerokich ramionach az do konca i nie potrzebuje zadnej pomocy. Nie chcial usiasc obok mnie. Oswiadczyl, ze woli ostatni raz poczuc na nogach przydrozny kurz, a na karku palace slonce - jak przed laty na sciezkach Galilei, kiedy towarzyszyl Jezusowi Nazarejskiemu. Nie pozwolil tez, aby zdjeto mu z szyi powroz, na ktorym go prowadzono. Powiedzial, ze przepowiedzial mu to Jezus Nazarejski, a on nie chce negowac przepowiedni. Szedl wiec umeczony, wspierajac sie na swojej starej, wygladzonej lasce pasterskiej.

Wreszcie w prazacym sloncu doszlismy do z daleka juz cuchnacego miejsca kazni. Zapytalem Kefasa, czy chce, aby go wpierw biczowano. Wielu barbarzyncow nie moze tego rozumiec, ale ubiczowanie przed ukrzyzowaniem jest aktem milosierdzia, bo czlowiek krwawi z otwartych ran i szybciej umiera. Kefas stwierdzil, ze chlosta nie jest potrzebna, bo on ma pewien zamysl. Natychmiast jednak pokajal sie i oswiadczyl, ze pokornie chce przejsc taka sama droge, jaka przeszlo przed nim wielu swiadkow Jezusa, a takze sam Nazarejczyk. Widzialem przeblysk usmiechu w jego oczach, gdy odwrocil sie do odprowadzajacych go Marka i Linusa i powiedzial:

-Posluchajcie raz jeszcze, choc powtarzalem to niezliczone razy. Sluchaj i ty, Minutusie, jesli chcesz! Jezus rzekl: takie jest Krolestwo Boze, gdy maz zasieje ziarno i spi, a ziarno kielkuje i wzrasta, a on nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje najpierw lodyge, potem klos, potem zas pelne ziarna do klosa. A kiedy klos dojrzeje, maz ow bierze sierp, bowiem nadszedl czas zniwa. - Potrzasnal niedowierzajaco glowa i ze lzami radosci w kacikach oczu rozesmial sie i krzyknal: - Dlaczego tego nie rozumialem, chociaz pielegnowalem i powtarzalem kazde jego slowo? Teraz dopiero rozumiem! Ziarno dojrzalo, sierp w rekach.

Spojrzal na mnie, a potem poblogoslawil Linusa i wreczyl mu swoja wysluzona laske mowiac: "Pas owieczki moje!" - tak jakby chcial, zebym ja to widzial i mogl zaswiadczyc. Po czym pokornie odwrocil sie w strone zolnierzy.

Zolnierze przywiazali go do pala i zaczeli biczowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone szkole którą nazywamy SAMOCHODÓWKA Strona Główna -> Pomysły na forum
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin